Skip to content
Julia_Boguslavska_Postulaty

Julia Boguslavska

Prezeska Fundacji Ukrainka w Polsce
Warto być przyzwoitym. Właśnie tak.

Udostępnij:

Telegram
WhatsApp
Email
Skype

Czy 2 lata to dużo czy mało? Zadaję sobie często to pytanie oczywiście w kontekście blisko 2 lat wojny. Na pewno każdy ma swoją odpowiedź. Dla pojedynczej osoby 2 lata to dużo, ważna część życia. Dla narodów i państw w ich historii to mało.

Zmiany świadomości i procesy polityczne dzieją się w perspektywie dziesięcioleci. Ale teraz w styczniu 2024 roku mam poczucie, że jest moment szczególny. Zmiana władzy w Polsce daje być może niepowtarzalną szansę uzyskania przez obywateli i ich organizacje nadzwyczajnej sprawczości. 
 
Pracując przez lata w ONZ, potem korporacji i następnie prowadząc własną firmę nie myślałam nigdy, że najważniejszą sprawą społeczną i zawodową stanie się podjęcie działalności w trzecim sektorze, najpierw jako projekt w ramach większej organizacji, a teraz jako samodzielnej Fundacji Ukrainka w Polsce.

Oczywiście po 24 lutego 2022 był to emocjonalny impuls. Mój świat stanął w miejscu. Łzy, telefony do bliskich, tysiące uchodźców na polskich dworcach. Te pierwsze tygodnie pokazały wielką siłę organizacji pozarządowych w Polsce. Solidarność miała dziś twarz wolontariuszy pochodzących z każdego sektoru. Nikt nie pytał o pieniądze i co z tego będzie miał. Kto nie wierzył w siłę NGOs ten zobaczył, że są w stanie dokonywać cudów. Że bez procedur są w stanie błyskawicznie rozwiązywać problemy. Kto nie wierzył w zasadę pomocniczości zobaczył jak to działa niemal jak w doświadczeniu fizycznym. 

Moje 2 lata dużego zaangażowania w trzeci sektor w zakresie wsparcia głównie ukraińskich kobiet i młodzieży w Polsce daje mi podstawę do formułowania pewnych wniosków. Tu te 2 lata to właśnie dużo. Już za dużo na akcyjność i doraźność. Ośmielam się poddać pod dyskusję własne refleksje też dlatego, że nowy rząd w o wiele większym stopniu opiera się na wierze i zaufaniu do społeczeństwa obywatelskiego.
Po raz pierwszy w historii minister do tych spraw zasiadł w składzie Rady Ministrów.
 
  • Mój pierwszy postulat wykracza poza sferę NGO, ale jest ściśle związany z kluczowym dla mnie obszarem działania. Otóż po 2 latach polskie władze powinny opracować całościową politykę wobec uchodźców i imigrantów z Ukrainy (oczywiście dotyczy to także potrzeby strategii wobec obywateli innych krajów). Państwo polskie musi określić swoje zobowiązania i oczekiwania wobec Ukraińców w Polsce. W przyjaznym dialogu ten system musi być przedyskutowany z władzami Ukrainy. Chodzi o jasne rozwiązania społeczne, edukacyjne, zdrowotne i inne. Z aktywizacją zawodową zwłaszcza ukraińskich kobiet, co jest tematem dla mnie bardzo bliskim.

  • Po drugie państwo nie działa skutecznie jeśli nie dysponuje odpowiednimi instytucjami. Po 2 latach trzeba zaproponować nowe rozwiązania, które nie mogą wyłącznie opierać się na rozproszeniu kompetencji w dotychczasowym systemie. Skala, specyfika i perspektywa obecności Ukraińców w Polsce wymaga nowych rozwiązań instytucjonalnych.
  • Trzecia refleksja wiążę się z drugą i dotyczy współpracy rządu z organizacjami pozarządowymi w rozwiązywaniu problemów Ukraińców w Polsce. Dojrzeliśmy do powołania w strukturach administracji rządowej instytucji (może pełnimocników?), która dysponując budżetem byłaby profesjonalnym partnerem dla NGO’s z tego obszaru.
  • Czwarty postulat to konieczność patrzenia na trzy powyższe jednocześnie przez pryzmat krajowy i lokalny. Polska jest zbyt dużym krajem, żeby wszystko robić wyłącznie w Warszawie. Więc jeśli nowe instytucje to z silną pozycją na poziomie wojewódzkim.
  • I po piąte musi się zmienić filozofia wspierania organizacji pozarządowych, które właśnie na zasadzie pomocniczości zastępują państwo w jego zadaniach. Nie możemy tylko gonić za grantami nie będąc w stanie jednocześnie finansować normalnych działań utrzymania ludzi i organizacji. Nie będzie profesjonalnego działania bez stabilnego, oczywiście przejrzystego, finansowania NGOs przez rząd i samorządy. Moje doświadczenia ze wsparciem przez biznes są bardzo dobre, ale opierają się na czasowych projektach.
Najbliższe tygodnie i miesiące powinny być czasem szerokiej dyskusji na powyższe tematy. Tak też traktuję swój głos tutaj mocno podkreślając, że zawsze najważniejsze są cele działania, POMOC LUDZIOM. Nikt z nas nie podjął aktywności NGO dla komfortu lub pieniędzy. To nie ta droga. Ale też nasza odpowiedzialność za ludzi, którym pomagamy jest ogromna. Właśnie przez to, że opiera się na sercu, nie jest biurokracją i procedurą. Rodzaj naszej satysfakcji i wzruszenia w związku z tym jest absolutnie niepowtarzalny. Daję sens życia i wiarę w dobro. 
 
Jak mówił wybitny Polak Władysław Bartoszewski: „Warto być przyzwoitym.”. Właśnie tak.