„Przyroda eksperymentuje na mężczyznach, utrwala się zaś na kobietach. To dlatego wojna nie ma kobiecej twarzy, za to w trakcie tej wojny kobiety ponoszą konsekwencje męskiego konfliktu.“ — Oksana Zabużko

Mam na imię Julia, jestem Ukrainką z Doniecka i od prawie 10 lat mieszkam w Polsce.

Jest w Polsce i w Ukrainie takie powiedzenie, że życie to droga do przejścia. Jakże jednak inaczej wygląda droga, którą idą migranci. Przeszłam tę ścieżkę, choć nie uciekałam przed wojną. Zaprowadził mnie tutaj los rodzinny. Nauczyłam się języka, znalazłam pracę, zaczęłam własny biznes, dokształcałam się, wychowywałam dzieci w nowej kulturze i lokalnych obyczajach. Robiłam wszystko, żeby świat, do którego trafiłam nie traktował mnie jak obcej. Miałam szczęście, bo trafiłam do Polski – a tutaj ludzie nie traktują Cię jak obcego. Może to nasze wspólne doświadczenia, które zawiązały się w pokoleniu naszych przodków spowodowały, że dziś czujemy się sobie bliscy i bliskie. Tragiczny los wojenny obudził we mnie złość. Rozpacz, niezgodę. Czułam, że nic nie mogę zrobić. Ale wtedy pomyślałam, że gniew to wielka siła, którą można zamienić w dobre, silne emocje. I że mogę zrobić coś, co zadziała. 

W każdym człowieku mieści się cały świat. Jestem “Ukrainką w Polsce"

Tak w 2022 roku powstała „Ukrainka w Polsce” - projekt na rzecz ukraińskich kobiet, które uciekły przed wojną. W październiku 2023 roku projekt stał się Fundacją.

Działania fundacji są nastawione na zapobieganie zawodowej degradacji oraz integracji Ukrainek z lokalnym społeczeństwem, żeby tak jak ja 10 lat temu, nie czuły się obco i nie bały się żyć. Pierwsze miesiące naszych działań pokazały, że ten projekt jest nie tylko o kobietach i dla kobiet, ale również o ludziach biznesu, samorządach, organizacjach pozarządowych, osobach prywatnych i wszystkich, którzy wspierają nas w ten trudny czas. Pomaganie doraźne jest łatwe, pomaganie długoterminowe jest trudne i wymaga kompleksowego podejścia. Nie przestaniemy dziękować Polakom za to, że pozostają dla nas cierpliwi, wspierają – a co najważniejsze – widzą w nas potencjał i liczą się z tym, że duża część wojennych migrantów stanie się kiedyś obywatelami Polski. Nasze cele są wspólne, jesteśmy ludźmi, którzy znają uczucie opresji i niemocy. Wiemy, że razem możemy zbudować nowe społeczeństwo.

Brak aktywności zawodowej rodzi degradację socjalną i kryzys psychiczny

Naszym celem jest integracja i żeby być na nią gotową to przede wszystkim tworzymy miejsce, gdzie Ukrainki nabędą psychologicznej równowagi i uwierzą w siebie na nowo, dostosowując swoje umiejętności i doświadczenia do nowych warunków życia. Wszystkie zajęcia są prowadzone w języku polskim. Zapraszamy ekspertów z różnych branż, którzy również jako wolontariusze pomagają nam w edukacji. To właśnie relacje pomiędzy nami budują szacunek i przykładają się na stosunki międzynarodowe. Robimy spotkania motywacyjne, na których Polki i Polacy pokazują, że nie tylko wojna może przynieść ból, stratę majątku, rodziny, niepowodzenie w karierze i rozmawiamy o tym jak znaleźć siłę, żeby działać dalej.

Chciałybyśmy, żeby każda Ukrainka była niezależna finansowo lub otworzyła swoją działalność w Polsce i mogła zatrudniać innych.

Prowadzimy treningi skierowane na tworzenie marki osobistej. Nie możemy i nie chcemy wciąż liczyć na dobro Polaków, którzy przyjęli nas i nasze dzieci.

Nasi mężczyźni i chłopcy ciężko walczą za niepodległość w Ukrainie i ich zwycięstwo w dużej mierze jest uzależnione od tego, jak ich kobiety żyją i czują się w Polsce. Dzięki temu są spokojni. Siłą kobiecą włada każda z nas, która jest zmotywowana do działania. Jest mnóstwo przykładów Ukrainek, które zaczęły prace w zawodzie lub przekwalifikowały się i otwierają swoją działalność z naszego polecenia. To znaczy, że da się to stworzyć dzięki współpracy z samorządami i biznesem. Co jest ważne to to, że Ukrainki, rozumiejąc pewne ograniczone możliwości Polaków, również łączą się w grupy wsparcia wzajemnego i także udzielają się w projekcie jako wolontariuszki.

Warto rozmawiać, wspierać się, łączyć się – żeby zadbać o dobrą przyszłość razem.

Fundacja Ukraina, Kulczyk Foundation, Soroptimist International Pierwszy Klub we Wrocławiu, Orange Polska, Allegro, BNP Paribas, Fundacja Stocznia, Google i wiele mniejszych firm oraz osób fizycznych stali się dla nas od pierwszego dnia wielkim wsparciem finansowym i organizacyjnym. Dzięki tym partnerom jesteśmy tu akceptowane, chciane i potrzebne. Rola kobiet w tym wsparciu jest bezcenna. Czujemy się tutaj jak w domu, a dom zbudowany kobiecymi rękami, jest w stanie przetrwać najstraszniejsze czasy i dać siłę do budowania nowej, perspektywicznej przyszłości.

W każdym człowieku mieści się cały świat.

Uważam, że najpiękniejszą prawdą o życiu jest ta, że składamy się nie z ogółu, ale milionów szczegółów. Znajdujemy się w nich i przeglądamy, łączymy ze sobą, by powstała siła sprawcza, energia, która potrafi złamać największe zło. Siłą, która łączy ludzi i instytucje bez względu na odległości jest kobieca wola pomocy i solidarności. Wykorzystajmy ją, by to, co zdewastowało mój kraj, nasze poczucie wolności i odbiera nam codziennie godność, w końcu zniknęło. Pokonajmy tę nieludzką napaść na każdym froncie, razem potrafimy.

Zapraszam do wspierania i współpracy z nami dosłownie wszystkich!

Julia Boguslavska

Treść pochodzi z artykułów opublikowanych na łamach magazynu SUKCES PISANY SZMINKĄ.

Artykuł: W końcu czuję, że w Polsce żyję, a nie tylko mieszkam

Artykuł: W każdym człowieku mieści się cały świat. Jestem “Ukrainką w Polsce”.