„Przyroda eksperymentuje na mężczyznach, utrwala się zaś na kobietach. To dlatego wojna nie ma kobiecej twarzy, za to w trakcie tej wojny kobiety ponoszą konsekwencje męskiego konfliktu.“ — Oksana Zabużko
Mam na imię Julia, jestem Ukrainką z Doniecka i od prawie 10 lat mieszkam w Polsce.
Jest w Polsce i w Ukrainie takie powiedzenie, że życie to droga do przejścia. Jakże jednak inaczej wygląda droga, którą idą migranci. Przeszłam tę ścieżkę, choć nie uciekałam przed wojną. Zaprowadził mnie tutaj los rodzinny. Nauczyłam się języka, znalazłam pracę, zaczęłam własny biznes, dokształcałam się, wychowywałam dzieci w nowej kulturze i lokalnych obyczajach.
Robiłam wszystko, żeby świat, do którego trafiłam nie traktował mnie jak obcej. Miałam szczęście, bo trafiłam do Polski – a tutaj ludzie nie traktują Cię jak obcego. Może to nasze wspólne doświadczenia, które zawiązały się w pokoleniu naszych przodków spowodowały, że dziś czujemy się sobie bliscy i bliskie. Tragiczny los wojenny obudził we mnie złość. Rozpacz, niezgodę. Czułam, że nic nie mogę zrobić. Ale wtedy pomyślałam, że gniew to wielka siła, którą można zamienić w dobre, silne emocje. I że mogę zrobić coś, co zadziała.
Tak w 2022 roku powstała „Ukrainka w Polsce” - projekt na rzecz ukraińskich kobiet, które uciekły przed wojną.
Projekt jest nastawiony na zapobieganie zawodowej degradacji oraz integrację Ukrainek z lokalnym społeczeństwem. Żeby tak jak ja 10 lat temu, nie czuły się obco i nie bały się żyć. Pierwsze miesiące działania pokazały, że ten projekt jest nie tylko o kobietach i dla kobiet. To jest projekt również o ludziach biznesu, samorządach, organizacjach pozarządowych, osobach prywatnych i wszystkich, którzy wspierają nas w ten trudny czas. Pomaganie doraźne jest łatwe, pomaganie długoterminowe jest trudne i wymaga kompleksowego podejścia. Nie przestaniemy dziękować Polakom za to, że pozostają dla nas cierpliwi, wspierają – a co najważniejsze – widzą w nas potencjał i liczą się z tym, że duża część wojennych migrantów stanie się kiedyś obywatelami Polski. Nasze cele są wspólne, jesteśmy ludźmi, którzy znają uczucie opresji i niemocy. Wiemy, że razem możemy zbudować nowe społeczeństwo.
Brak aktywności zawodowej rodzi degradację socjalną i kryzys psychiczny
Naszym celem jest integracja i żeby być na nią gotową to przede wszystkim tworzymy miejsce, gdzie Ukrainki nabędą psychologicznej równowagi i uwierzą w siebie na nowo, dostosowując swoje umiejętności i doświadczenia do nowych warunków życia. Prowadząc klub rozmowy w języku polskim zapraszamy różnych ciekawych ludzi, którzy chętnie poznają nasze historie i budują relacje. To właśnie relacje pomiędzy nami budują szacunek i przykładają się na stosunki międzynarodowe. Robimy spotkania motywacyjne, na których Polki i Polacy pokazują że nie tylko wojna może przynieść ból, stratę majątku, rodziny, niepowodzenie w karierze i rozmawiamy o tym jak znaleźć siłę, żeby działać dalej.
Chciałybyśmy, żeby każda Ukrainka była niezależna finansowo lub otworzyła swoją działalność w Polsce i mogła zatrudniać innych. Prowadzimy treningi skierowane na tworzenie marki osobistej. Nie możemy i nie chcemy wciąż liczyć na dobro Polaków, którzy przyjęli nas i nasze dzieci.
Nasi mężczyźni i chłopcy ciężko walczą za niepodległość w Ukrainie i ich zwycięstwo w dużej mierze jest uzależnione od tego, jak ich kobiety żyją i czują się w Polsce. Dzięki temu są spokojni. Siłą kobiecą włada każda z nas, która jest zmotywowana do działania. Są pierwsze przykłady Ukrainek, które zaczęły prace w zawodzie lub przekwalifikowały się i otwierają swoją działalność z naszego polecenia.
To znaczy, że da się to stworzyć dzięki współpracy z samorządami i biznesem. Co jest ważne to to, że Ukrainki, rozumiejąc pewne ograniczone możliwości Polaków, również łączą się w grupy wsparcia wzajemnego i także udzielają się w projekcie jako wolontariuszki.
Warto rozmawiać, wspierać się, łączyć się – żeby zadbać o dobrą przyszłość razem.
Fundacja Ukraina i Soroptimist International Pierwszy Klub we Wrocławiu stali się dla nas od pierwszego dnia partnerami, wspierają nas finansowo i organizacyjnie. W czerwcu 2022 roku zostaliśmy laureatem Programu Grantowego „Cześć Dziewczyny” od Siostrzeństwa Polsko-Ukraińskiego Fundacji Kulczyk. Kwota grantu – aż 100 000 zł – dała nam moc do działania. Dzięki temu wsparciu, które wyraża się w słowach: “Chcemy stworzyć dla Was drugi dom”, wiemy, że jesteśmy tu akceptowane, chciane i potrzebne. Bo tak właśnie człowiek czuje się w szczęśliwym domu. Domu, który zbudowany kobiecymi rękami, jest w stanie przetrwać najstraszniejsze czasy i dać siłę do budowania nowej, perspektywicznej przyszłości.
Dzięki Programowi Grantowemu oraz wsparciu Banku BNP Paribas startujemy w listopadzie tego roku z pilotowym kursem dla księgowych przy Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu, uruchamiamy kurs języka polskiego oraz marketingową szkołę biznesową. A za tym wszystkim na hasło – „pomóż” dostaliśmy gratis branding dla projektu, copywriting, wydrukowanie materiałów, dziś firmy prywatne zatrudniają Ukrainki nawet bez doskonałego polskiego.
W każdym człowieku mieści się cały świat. Uważam, że najpiękniejszą prawdą o życiu jest ta, że składamy się nie z ogółu, ale milionów szczegółów. Znajdujemy się w nich i przeglądamy, łączymy ze sobą, by powstała siła sprawcza, energia, która potrafi złamać największe zło. Siłą, która łączy ludzi i instytucje bez względu na odległości jest kobieca wola pomocy i solidarności. Wykorzystajmy ją, by to, co zdewastowało mój kraj, nasze poczucie wolności i odbiera nam codziennie godność, w końcu zniknęło. Pokonajmy tę nieludzką napaść na każdym froncie, razem potrafimy.
Zapraszam do wspierania i współpracy z nami dosłownie wszystkich!