"Nie wystarczy pokonać przeciwnika – trzeba sprawić, by nie śmiał już nigdy podnieść na nas ręki. A to robią nie tylko armie, lecz narody” – powiedział Carl von Clausewitz. Czy Polacy potrafią myśleć o bezpieczeństwie nie tylko jako o zadaniu państwa, ale jak o wspólnej sprawie – naszej, obywatelskiej?
Zapraszamy do lektury wyjątkowego tekstu autorstwa Julii Boguslavskiej – Prezeski naszej fundacji. W artykule „Bez munduru, ale na pierwszej linii” porusza kluczową kwestię odwagi obywateli, którzy, choć bez munduru, pełnią dziś rolę pierwszej linii obrony.
W tekście pojawia się konkret – m.in. ustawa o ochronie ludności i powstające lokalne programy: szkolenia z ewakuacji i pierwszej pomocy, warsztaty przeciwdziałania dezinformacji, ćwiczenia z udziałem służb i WOT oraz wsparcie dla migrantów i uchodźców Ukrainy, by mogli aktywnie uczestniczyć w budowaniu społeczeństwa odpornego na zagrożenia.
Boguslavska przypomina, że bezpieczeństwo to nie tylko sprzęt i armia, ale przede wszystkim gotowość obywateli – to, co dzieje się zanim nadejdzie wsparcie z sojuszu. Ważnym elementem artykułu jest też wyróżnienie wkładu ukraińskiej społeczności, która działa jako „niewidzialna armia oporu” – organizując pomoc, edukując, przeciwdziałając dezinformacji, wspierając logistykę i morale.
To tekst, który uświadamia, że rola Polski w NATO to nie kwestia deklaracji, lecz konkretnych działań i mobilizacji społeczeństwa – tych bez munduru, ale z determinacją (i realnym wpływem).
Dlaczego warto przeczytać?
Aby lepiej zrozumieć koncepcję „miękkiego bezpieczeństwa” i rolę obywateli w jego budowaniu.
Aby docenić wartość działań społeczności ukraińskiej w Polsce jako kluczowy przykład angażowania uchodźców w budowę odporności.
Aby przekonać się, że bezpieczeństwo narodowe zaczyna się na poziomie lokalnym – od edukacji, gotowości i wspólnego działania.
Serdecznie zachęcamy do lektury – to inspirujący głos o obywatelskim bezpieczeństwie, który każdego z nas dotyczy.